Polskie media obiegła wiadomość o permanentnym banie dla Polaka, który regularnie ogrywał Tibię od ponad 15 lat. Okoliczności otrzymania bana są niejasne, choć fani przeczuwają, co może być powodem.
Gracz o nicku Leaver na stałe zapisał się na kartach historii. Od 2006 roku zagrywał się w
Tibię, co nie jest samo w sobie niczym specjalnym. Jednak każdy Polak ogrywający tę produkcję prawdopodobnie spotkał go kiedyś na swojej drodze. Dlaczego? Otóż Leaver nigdy nie opuścił lokacji startowej o nazwie Rookgaard, która jest obowiązkowym samouczkiem objętym odrębnymi zasadami (wzajemne atakowanie się jest zabronione, lokację można opuścić po zdobyciu 8. poziomu). Rodak z własnej woli nigdy tego nie zrobił i dalej bawił się grą, dobijając aż do 261. poziomu.
Było tak do zeszłego piątku, kiedy to studio
CipSoft usunęło Leavera z gry. Obecnie nie można sprawdzić statystyk jego konta ani zobaczyć rodaka pod tą ksywką w grze. Co więcej, studio nie odniosło się do incydentu i nie wyjaśniło, dlaczego Leaver został zbanowany. Wywołało to wiele dyskusji oraz snucie różnych teorii. Od lat podejrzewało się gracza o korzystanie z botów, dzięki którym mógł on szybko zdobyć tak wysoki poziom w startowej lokacji. Jeden z użytkowników cztery miesiące temu wysłał wiadomość z opisem stosowania potencjalnych oszustw przez Polaka. Z kolei nieco wcześniej
Cipsoft w odpowiedzi do innego maila oznajmił, że Leaver został poddany obserwacji. Nie można jednak jeszcze jednoznacznie powiązać tego z samym banem.
Podobna sytuacja w świecie
Tibii wydarzyła się miesiąc temu. Zbanowano wtedy trzech Polaków, w tym drugiego najlepszego gracza na Rookgaard. Tutaj jednak sprawa był jasna – konto tego ostatniego zostało usunięte z powodu wykorzystania błędu w grze. Usunięcie kolejnego legendarnego użytkownika, tym razem bez żadnych wyjaśnień, rodzi obawy o kolejne bezlitosne kroki studia
CipSoft.
Źródło:
"Rozbo" - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2022-10-11 17:17:27
|
|